Wieliczka skręcała linę!

W sobotę 18 maja obok hotelu „Turówka” w Wieliczce, czyli na dawnym torze powroźniczym, po raz pierwszy odbyło się wydarzenie plenerowe pn. „Wieliczka skręca linę”. Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych impreza odbyła się w nieco mniejszym wydaniu, jednak na więcej zapraszamy już 1 czerwca – z okazji Dnia Dziecka na trakt powroźników. Inicjatorem wspomnianej imprezy był Warsztat Powroźniczy z Wieliczki wspierany przez Burmistrza Miasta i Gminy Wieliczka – Artura Kozioła.

Program wydarzenia był urozmaicony. Mieszkańcy Wieliczki indywidualnie skręcali powrozy na maszynach, które przeszły już do historii. Można było także uczestniczyć w pokazach powroźniczych z przełomu XVIII/XIX w., oraz zobaczyć prezentację maszyn, narzędzi, wyrobów i materiałów powroźniczych. Nad całością czuwali powroźnicy z Wieliczki, którzy chętnie i wyczerpująco opowiadali o swoim rzemiośle – dzisiaj już coraz bardziej zapominanym. Sobotni dzień spędzony na Trakcie Powroźników i Trakcie Solnym był wspaniałą lekcją historii, dotyczącą funkcjonowania naszego miasta w minionych stuleciach.


W 1742 r. na terenie nieczynnej już warzelni soli, zbudowano kryty trakt powroźniczy, na którym skręcano konopne liny dla kopalni soli. Drewniana szopa kryta gontem miała długość 300 łokci (ok. 178,5 m) i kończyła się wymurowanym z kamienia tunelem przechodzącym pod drogą Krakowską – o długości 42 łokci ( ok. 25 m).
Pod koniec XVIII w. w kopalni soli zaczęto wprowadzać kieraty tzw. węgierskie. Potrzebne były znacznie dłuższe liny. Nowy trakt powroźniczy, tym razem bez zadaszenia, usytuowano na Turówce, w dolinie rzeki Srawy. Miał on długość ok. 550 m.  Powroźnicy skręcali na nim liny o długości do 200 sążni (ok. 380 m.), jednak tylko w dni pogodne.
W połowie XIX w. w wielickiej kopalni wprowadzono liny stalowe. Wkrótce, stopniowe zmniejszanie się zapotrzebowania na wyroby powroźnicze spowodowało likwidację wielickich warsztatów produkujących liny konopne.
 
Tagi