Sługa ubogich

W niedzielę, 3 stycznia 2010 roku o godz. 12.00 w Parafii oo.Franciszkanów w Wieliczce wieliczanie uczcili  71. rocznicę śmierci Sługi Bożego Brata Alojzego Kosiby. Uroczystej Mszy św. w  intencji rychłej Jego beatyfikacji, a także w intencji Franciszkańskiego Zakonu Świeckich przewodniczył o. Prowincjał Nikodem Gdyk. Uroczystość stała się także okazją do dziękczynienia za obchody Wielkiego Jubileuszu 800 lecia Zakonu Franciszkańskiego w Sanktuarium Wielickim, które miały miejsce w pierwszych dniach października 2009 r.

 
 
Brat Alojzy był ostatnim staropolskim kwestarzem; już za życia stał się legendą, wzorem dobroci, miłości i radości życia w ubóstwie. Był przyjacielem, powiernikiem i doradcą wielu ludzi.Ponad 60 lat życia zakonnego Brat Alojzy spędził w Wieliczce. Kwestując, przemierzył tysiące kilometrów, a na swych barkach przeniósł kilogramy darów dla klasztoru.  Wędrował do Dobczyc, Brzeska, Nowego Sącza, Myślenic, Rabki, Zakopanego. Chodził od wioski do wioski, od dworu do dworu. Po snopy siana, ziemniaki, zboże, kurczaki, kaczki i gęsi. W święta składając życzenia dzielił się wigilijnymi opłatkami i kolędował. Nie tylko jednak zbierał, ale i rozdawał ubogim otrzymane wcześniej dary. A przy furcie klasztornej wspierał biednych, bezdomnych i bezrobotnych, częstował ich obiadem, dzielił się pieniędzmi, do chorych sprowadzał lekarza, rozdawał lekarstwa otrzymane bezpłatnie od wielickiego aptekarza. I zawsze ze wszystkimi się modlił.
 
Alojzy Piotr Kosiba urodził się  29 czerwca  1855 roku w Libuszy, w powiecie gorlickim.  Był drugim dzieckiem Jana i Agnieszki. Cała rodzina utrzymywała się z uprawy siedmiomorgowego pola ornego i łąki. To w  libuskiej parafii odkrył powołanie do kapłaństwa. Nie mógł się jednak kształcić, bo rodzina była zbyt uboga. Po czteroklasowej szkole w Bieczu, przez trzy lata terminował u miejscowego szewca – Litworowskiego. Jako czeladnik udał się do Tarnowa, by doskonalić umiejętności i pomagać rodzinie. Choć już wtedy nie mógł zostać księdzem, wstąpił w Jarosławiu do Franciszkanów, by – jako zakonny brat – służyć Bogu i ludziom. W Wieliczce odbył nowicjat i tam, po ślubach wieczystych, pozostał, całe życie poświęcając kwestowaniu. Tam również – w 84. roku życia – trawiony przez trzy dni śmiertelną chorobą, 4 stycznia 1939 roku, około godziny 20, zmarł.

Jest nazywany świętym jałmużnikiem, apostołem dobroci i ubogich. Na pierwszym piętrze wielickiego klasztoru, w celi zakonnej, w której mieszkał przez 60 lat, mieści się obecnie izba pamięci poświęcona jego osobie.
W 1963 roku w Krakowie rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny. W 1990 roku Ojciec Święty Jan Paweł II w specjalnym liście z okazji 700-lecia Wieliczki, napisał m.in.: "Słynny jest nie tylko w Polsce 'solny skarb' związany przez historię z osobą błogosławionej Kingi. Wzorem niech będzie sługa Boży Alojzy Kosiba, który nie tak dawno temu chodził ulicami tego miasta i po całej okolicy, stając się żywym znakiem miłości Boga i bliźniego".

  fot: www.wieliczka.ofm.krakow.pl
 
Tagi